wtorek, 15 listopada 2016

Fotoszkolenia, czyli jak zostać fotografem



Dzisiaj będzie trochę inaczej. Pozornie hobbystycznie, ale jak przyjdzie co do czego, nagle okazuje się to być niezwykle przydatne. O czym mowa? O fotografii. Każdy chyba marzył, by kiedyś zostać zawodowym fotografem albo przynajmniej robić piękne zdjęcia dla własnego użytku. Marzenia marzeniami, ale jak przychodzi co do czego, umiejętność wykonywania zdjęć przydaje się zupełnie niespodziewanie. I to nie tylko w czasie, np. imprez firmowych, by robić "fotki" kolegom z pracy. Mówię o zadaniach zlecanych przez pracodawcę. Mnie, zupełnie niespodziewanie, spotkało to właśnie w pracy, gdy dostałem od szefa polecenie zrobieniu kilku szczegółowych zdjęć. Całe szczęście, że jakiś czas przed tym zadaniem zdecydowałem się zapisać na kurs fotografii w Zielonej Górze, który trochę uratował mi życie. Myślę więc, by nieco przybliżyć moim czytelnikom przysłowiowe "know how" jeśli chodzi o taki kurs.

Na tapetę wezmę ten, na który ja chodziłem. Organizowane one były przez firmę FOTOSZKOLENIA, która na polskim rynku ma już pewną renomę, gdyż działa prawie dziesięć lat. Prowadzą szkolenia w sześciu miastach w Polsce, a biorąc pod uwagę, że takie kursy są ostatnio bardzo w modzie i powstają jak grzyby po deszczu, fakt, że ta firma tak długo funkcjonuje na rynku, musi świadczyć o jej jakości (dokładny spis miast znajdziecie na ich stronie internetowej www.fotoszkolenia.pl).

Jeśli chodzi o organizację takiego kursu, są dwa możliwe warianty wzięcia w nim udziału: kurs indywidualny albo grupowy. O ile w tym momencie powinny pojawić się informacje, jakie są różnice między nimi, zdecyduję się ująć to w ten sposób: prawie żadne. Kurs grupowy, jak sama nazwa wskazuje, odbywa się w kilka osób, z tym, że nie są to grupy duże (w końcu to nie zajęcia w szkole), więc komunikacja między prowadzącym kurs, a uczniem jest cały czas płynna. Dodatkowo, kurs grupowy jest trochę tańszy niż indywidualny i warto się zdecydować na niego dość szybko, gdyż miejsca dość szybko znikają. Ale prowadzone są one niemal dokładnie tak samo jak kursy indywidualne, więc jeśli ktoś by się spóźnił, zawsze pozostaje taka forma zajęć, równie popularna.

Jak organizowane są zajęcia? Kurs grupowy ma swoje ustalone godziny, zazwyczaj są to soboty, godziny poranne, a jeśli chodzi o tryb indywidualny, osoba zainteresowana sama dobiera termin z prowadzącym kursy, tak by jej pasowało. Zajęcia prowadzone są przez profesjonalnych fotografów, którzy często wystawiają własne galerie, a więc osoby dość rozpoznawalne w miejscowym środowisku kulturowym. Jest to o tyle dobre, że kursant jest w stanie łatwo zweryfikować, czy sposób wykonywania zdjęć jest tym, czego oczekuje. Na takich zajęciach poznać można najważniejsze aspekty, zaczynając od najważniejszego: doboru sprzętu. Może to się wydawać śmieszne, że trochę czasu trzeba poświęcić na taki aspekt, ale, uwierzcie mi, to nie pójdzie na marne. Gdy zdecydujecie się kupić własny sprzęt, będziecie wiedzieli, kiedy się wyśmiać w twarz np. takiego sprzedawcę z dyskontu elektronicznego, który będzie chciał wam wcisnąć lustrzankę w super promocji (już pomijam fakt, że będziecie raczej takiej sklepy omijać). Dodatkowo, kursanci poznają zasady kadrowania, perspektywy, a także ustawienia światła. 

A co po skończeniu kursu? Płyń barko moja? Nie. Każdy uczeń, po kursie, otrzyma certyfikat, który potwierdza uczestnictwo oraz jego zakończenie. Ma to o tyle duże znaczenie, ponieważ jest to dokument, który śmiało można dołączyć do dokumentów, starając się o pracę.

Podsumowując, czy warto chodzić na taki kurs? Myślę, że nie będzie to stratą pieniędzy, niezależnie do czego będzie potrzebne: czy dla własnego widzimisię czy na potrzeby zawodowe. Jeśli mieszkasz w Zielonej Górze, Płocku czy Bydgoszczy, myślę, że mogę polecić właśnie FOTOSZKOLENIA. Prawdziwi zawodowcy, niska cena i dbałość o klienta sprawiają, że ta firma jest warta zainteresowania, a także  dalszego rozwoju. Dokładną ofertę firmy znajdziecie na www.fotoszkolenia.pl.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz